Jubileuszowa X edycja Pucharu Polski może być faktycznie wyjątkowa. Mamy kilka niespodzianek na plus jak i na minus.
Przekroczyliśmy półmetek rundy zasadniczej i można już wysnuć kilka wniosków. Osłabieni kadrowo liderzy, którzy łącznie skasowali większość trofeum, nie zawodzą, Vikings i Seahawks liderują w Konferencji Nadwiślańskiej. Bez porażek podążają też drużyny z ekstraklasy: Extra Kakadusy i Hetman Zamość. Na uwagę zasługuje nonameyet2, który powrócił po latach banicji do grid-iron, który to klub mający na tyle odległą przeszłość, że nie załapał się wcześniej na rozgrywki Polish Cup, odnosi spektakularne sukcesy. Na razie jest na dobrej drodze do osiągnięcia dzikiej karty, ale czy wystarczy małych punktów? Na minus zaliczyć można postawę Cracow Broncos, klub będący w rozgrywkach od PC III nie przyjmuje wyzwań i jest nieobecny. Czyżby to koniec?
Jeśli chodzi o negatywne wieści przechodząc do Konferencji Orła Białego gdzie Bielsko-Biała Highlanders zupełnie odpuścili tą formę rozgrywek. Jeden skolekcjonowany na koncie puchar, chyba nie uprawnia do ignorowania rozgrywek? Szkoda przekreślonej szansy na dziką kartę bo był to godny do zdobycia pucharu rywal, a nawet główny faworyt. Skomplikowana sytuacja Sopotu Dolphins ale mimo wszystko nie powinno ich zabraknąć w play-offs. Tips Opole idzie jak burza, co prawda trochę po trupach, ale ostateczny wynik jest najważniejszy. Problemów z awansem nie powinny mieć zespoły Eagles, Cardinals i Spartans, choć tych ostatnich czeka wkrótce mecz z walczącymi o wszystko nonameyet2. Wydaje się, że zażartą walkę o ostatnie premiowane awansem miejsce będą rozgrywać Lewy Team i Mieścisko Devils.